Bomba witaminowa - KIEŁKI

Zima już za nami. Nasze organizmy odczuwają zmęczenie wiosenne spowodowane brakiem słońca, witamin, mikroelementów. Dostępne owoce i warzywa są mniej wartościowe, a witaminy z apteki nie zastąpią naturalnego źródła tych życiodajnych substancji. Doskonałe pod tym względem i godne polecenia są świeże kiełki różnych roślin. Jedzenie kiełków służy nam jako wartościowe uzupełnienie diety oraz jako ochrona przed chorobami cywilizacyjnymi takimi jak: zawał czy rak.

 
Zainteresowanych odsyłamy do Centrum Ogrodniczego Limba, gdzie znajdą państwo pełną gamę nasion, jak i kiełkowniki ułatwiające uprawę kiełek.

W czasie kiełkowania zgromadzone w nasionach składniki odżywcze pod, wpływem wilgoci, temperatury , a przede wszystkim enzymów ulegają przemianom w związki łatwo przyswajalne przez organizm. Kiełki są mniej kaloryczne od samych nasion i produktów z nich wytwarzanych. Enzymy biorące udział w rozkładaniu tych substancji ułatwiają również trawienie pokarmów jedzonych z dodatkiem kiełków. Kiełki bogate są w: witaminy A,B,C, E, H. Zawierają duże ilości wapnia, żelaza, siarki, magnezu, potasu oraz biotynę, cynk, selen jak również mikroelementy – lit, chrom oraz kwasy tłuszczowe omega-3. Trudno w to uwierzyć, ale mały kiełek zawiera znacznie więcej skoncentrowanych składników odżywczych niż same nasiona czy dorosła roślina. Różnice te są widoczne zwłaszcza w zawartości witaminy C, której w niektórych kiełkach jest nawet 600% więcej niż w nasionach, z których kiełki są wyhodowane. Podobnie jest z pozostałymi witaminami, zwłaszcza witaminami z grupy B. I tak na przykład w kiełkach z owsa, w porównaniu z ziarnem jest więcej witamin o: Witamina H - 50% Kwas pantotenowy - 200% Witamina B6 - 500% Kwas foliowy - 600% Witamina B1 - 10% Witamina B2 - 1350% Na świecie do kiełkowania używa się się około 20 różnych roślin, głównie zbóż i roślin motylkowych. Nie można jeść natomiast kiełków roślin psiankowatych, np. pomidorów czy papryki, bo są trujące. Gotowe kiełki najlepiej jest jeść od razu, pozostałe możemy przechowywać w lodówce do ok. 7 dni. Przed umieszczeniem w lodówce kiełki dokładnie osuszamy. Surowe podkiełkowane nasiona, nie powinny być potraktowane temperaturą wyższą niż 48 st. C (od 48 st. C większość enzymów ulega nieodwracalnym uszkodzeniom).   Najczęściej hodowane kiełki: Kiełki rzodkiewki: mają ostry, pieprzny smak. Mogą zastępować szczypiorek, dobrze komponują się z potrawami jajecznymi, sosami śmietanowymi i majonezowymi. Dzięki dużej ilości witaminy C podnoszą odporność organizmu. Zawierają dużo siarki, dlatego wpływają korzystnie na stan skóry, włosów i paznokci. Kiełki słonecznika: o lekko orzechowym smaku, doskonałe jako dodatek do mieszanych sałat czy kanapek. Mają dużo cynku i żelaza. Powinni je włączyć do diety narażeni na niedobór tych pierwiastków wegetarianie. Kiełki soi: delikatne w smaku i lekko chrupiące, idealnie nadają się do dań gorących, zwłaszcza chińskich potraw. Wyśmienite źródło żelaza, witaminy C i B1. Regularne zjadanie kiełków soi koi nerwy, dodaje energii i apetytu. Kiełki lucerny: podobnie jak kiełki soi, można dodawać do potraw gorących, zawsze jednak najlepiej pod koniec smażenia. Zawierają rzadko występujące w roślinach witaminę B12, na której niedobór narażeni są wegetarianie. Poza tym są bogate w witaminy A, C i D oraz lecytynę. Poprawiają pamięć, mają właściwości pobudzające. Kiełki soczewicy: delikatne w smaku, nadają się zarówno do jedzenia na surowo w sałatkach i surówkach, jak i na ciepło. Zawierają dużo żelaza, magnezu, kwasu foliowego o działaniu krwiotwórczym i witaminy C. Dobrze wpływają na stan zębów. Kiełki brokuła: są pikantne w smaku, doskonale pasują do kanapek i mieszanych sałat. Kiełki brokuła, podobnie jak cała roślina zawierają sulforafan - substancję zapobiegającą powstawaniu raka, a także, w pewnych przypadkach, powstrzymującą rozwój komórek nowotworowych. Spożycie 50g kiełków dostarcza organizmowi tyle samo tej substancji, co spożycie 1kg brokuła. Kiełki fasoli Mung: lekko chrupiące, powszechnie stosowane w daniach kuchni azjatyckiej, zarówno na ciepło, jak i na zimno. Fasola Mung, podobnie jak inne rośliny strączkowe jest nieocenionym źródłem białka (same kiełki zaś znacznie łatwiejsze do strawienia niż fasola). Kiełki fasoli Mung obniżają również poziom „złego" cholesterolu.   Poświęcając zaledwie kilka minut dziennie, możemy zapewnić sobie dostęp do pełnej witamin, ekologicznej żywności niezależnie od pory roku. Jak wyhodować kiełki w domu? Nasiona kiełkują w różnych warunkach. Potrzebują odmiennej ilości ciepła, wilgoci i światła. Rośliny strączkowe powinny kiełkować w ciemności, gdyż na świetle gorzknieją. Inne nasiona, np. słonecznik, trzeba moczyć, potem przez kilka dni trzymać w ciemnościach, a na koniec - żeby ładnie się zazieleniły - doświetlać. Kiełki różnych roślin są najbardziej wartościowe w odmiennych momentach rozwoju. Najwięcej cennych substancji mają np. trzydniowe siewki brokułów i malutkie, zaledwie trzymilimetrowe pszeniczne. Kiełki nadają się do jedzenia zaledwie przez kilka dni i oczywiście trzeba je przechowywać w lodówce. Starannie opłukane nasiona namaczamy w letniej, przegotowanej wodzie. Następnie nasiona dokładnie płuczemy i odstawiamy na cztery do sześciu dni w temperaturze pokojowej. W zależności od temperatury, nasilenia światła oraz rodzaju nasion zarodki po 2 – 7 dniach nadają się do zbioru. Przy wyższych lub niższych temperaturach okres kiełkowania może przedłużyć się względnie skrócić. Przez ten czas powinno się je przepłukiwać dwa do czterech razy dziennie. Po każdym płukaniu należy dokładnie odsączyć nadmiar wody w pojemniku. Kiełki powinny rosnąć w półcieniu, nie należy zostawiać ich na pełnym słońcu (np. na parapecie), ze względu na zbyt dużą ilość ciepła wytwarzaną przez kiełkujące nasiona i możliwość powstania pleśni. Powinniśmy zadbać o to, aby nasiona miały stały dopływ tlenu. Z tego względu dobrze jest rosnące kiełki porozdzielać (pod strumieniem zimnej wody), aby zapewnić wszystkim nasionom dostęp powietrza. Przyspieszamy w ten sposób wzrost i efektywność naszej plantacji. Po każdym kiełkowaniu należy dokładnie wymyć pojemnik (jest to szczególnie istotne w przypadku, gdy ostania hodowla zgniła lub zapleśniała).   Metody hodowli kiełków Słoik: nasiona wsypujemy do słoika i zalewamy letnią wodą. Ich ilość nie powinna przekraczać 1/4 objętości słoika, aby kiełki miały wystarczająco miejsca do wzrostu i stały dopływ tlenu. Kiedy nasiona są już odmoczone na otwór słoja zakładamy kawałek gazy i przymocowujemy ją gumką, tak, aby po odwróceniu nasiona nie wypadły. Kiełkownik: bardzo wygodna metoda, dzięki której możemy hodować kilka rodzajów kiełków na raz. Obecnie w sprzedaży dostępna jest cała gama pojemników do hodowli kiełków. Produkowane są kiełkownice z różnego rodzaju materiałów (plastikowe, szklane, ceramiczne), o różnych kształtach (tacki, kubeczki), jak również kiełkownice w pełni zautomatyzowane. Hodowlę przepłukujemy 2-3 razy dziennie, najlepiej każde piętro oddzielnie. Kiełkownica zapewnia nasionom równomierny dostęp światła, dzięki czemu najlepiej rosną w niej wytwarzające chlorofil zielone kiełki małych nasion, takich jak rzodkiewka, koniczyna, lucerna, brokuł czy kapusta. Woreczek: wytwarzane są z tkanin lnianych. Jest to bardzo prosta, a zarazem skuteczna metoda, która zapewnia nasionom swobodną cyrkulację powietrza i odpowiedni poziom wilgoci. Najlepszy sposób na wyhodowanie kiełków wszelkich odmian fasoli, zbóż, soczewicy oraz większych nasion wytwarzających śluz, takich jak soja czy ciecierzyca. Namoczone i dokładnie wypłukane nasiona wsypujemy do woreczka. Dwa razy dziennie zamaczamy woreczek w naczyniu pełnym wody na ok. 1 minutę, a następnie zawieszamy go nad zlewem lub kładziemy np. na suszarce do naczyń do odcieknięcia. Po kilku minutach hodowlę możemy przenieść w dogodne dla nas miejsce. Woreczek świetnie nadaje się do przechowywania gotowych kiełków w lodówce. Sitko: odmoczone i wypłukane nasiona wysypujemy na płaskie sitko, które kładziemy na odpowiedniej wielkości pojemniku z wodą. Postępujemy podobnie jak w przypadku kiełkownicy, jest to metoda zapewniająca swobodny dostęp światła, a więc najlepiej rosną w ten sposób wytwarzające chlorofil małe kiełki zielone. Lignina: w ten sposób najłatwiej kiełkuje rzeżucha, rzodkiewka, gorczyca i siemię lniane. Na płaskim talerzu rozkładamy zwilżony kawałek ligniny i rozsypujemy na nim odmoczone i wypłukane nasiona. Aby zapobiec wysychaniu nasion hodowlę trzymamy pod przykryciem do czasu wypuszczenia pierwszych pędów (1-2 dni). Kiełki podlewamy 2 razy dziennie. Należy pamiętać o odlaniu nadmiaru wody.

 .

Zdjęcia: Dominika Danielczyk

 .

Źródła: http://www.e-ogrody.pl http://www.cyberbaba.pl http://www.eioba.pl http://www.kielki.info